W pewnych okolicznościach warto zdecydować się na umorzenie części należności nawet pomimo tego, że sugeruje to działanie na naszą własną szkodę. Proceder taki znajduje uzasadnienie zwłaszcza wówczas, gdy istnieje poważne ryzyko, że domaganie się zwrotu całego roszczenia okaże się zbyt kosztowne. Niestety, decydując się na taki krok powinniśmy mieć świadomość tego, że mówimy o decyzji, która ma swoje skutki w podatku płaconym od towarów i usług.
Co mówi ustawa?
Kluczowe znaczenie ma w tym przypadku sama ustawa o VAT, a konkretnie ustęp 10 punkt 1 jej artykułu 29a. Czytamy w niej, że podstawa opodatkowania (z pewnymi, wyłożonymi w ustępie 13) może zostać obniżona o kwoty udzielone już po dokonaniu sprzedaży, obniżek cen oraz odpustów. Wątpliwości może budzić to, że we wspomnianym przepisie nie mówi się wprost o umorzeniu należności, ekonomiści zgadzają się jednak, że może być on odnoszony również do takiej sytuacji. Argumentem jest podobieństwo umorzenia należności do rabatu posprzedażowego, analiza obu pojęć pozwala bowiem na wniosek mówiący o tym, że nie ma pomiędzy nimi istotnych różnic. Tak naprawdę chodzi tu o obniżenie zapłaty za czynność już wcześniej opodatkowaną VAT, co doskonale opisuje przypadek przytoczony we wstępie.
Jakie kroki należy podjąć?
Oczywiście, musimy liczyć się z tym, że ustawodawca nakłada na nas w takim przypadku określone obowiązki. Najważniejszy wiąże się z koniecznością wystawienia faktury korygującej, na tym jednak nie kończą się wymogi, jakie powinniśmy spełnić. Ustęp 13 artykułu 29a ustawy o VAT przypomina nam o tym, że przy obniżeniu podstawy opodatkowania niezbędne jest też posiadanie potwierdzenia, że faktura korygująca nie tylko została wystawiona, ale również odebrana przez nabywcę danego dobra lub usługi
Co z ulgą na złe długi?
Problem umorzenia części należności i konsekwencji prawnych takiego kroku może być też rozpatrywany w kontekście tak zwanej ulgi na złe długi. I tu pomocna okazuje się ustawa o VAT i zapisy z artykułu 89a ustęp 1 oraz 1a. Mówią one o możliwości zmniejszenia podstawy opodatkowania, nasuwa się więc pytanie, czy i teraz możemy skorzystać ze wspomnianej ulgi.
Najpopularniejsza interpretacja mówi o tym, że podatnik może skorygować zarówno podstawę opodatkowania, jak i sam podatek, który obowiązuje z tytułu dostawy towarów i usług na terytorium Polski, jeśli mamy do czynienia z wierzytelnościami, które nie zostały ani uregulowane, ani zbyte w czasie 150 dni od dnia terminu płatności (tu kluczowe znaczenie ma termin zawarty w umowie albo na fakturze). Korekta może mieć miejsce w rozliczeniu za okres, w którym upłynął wspomniany termin, choć pojawia się tu pewien warunek. Do dnia złożenia deklaracji podatkowej za wspomniany okres przez wierzyciela, należność ta nie może zostać uregulowana lub zbyta.
W praktyce oznacza to, że jeśli skorzystamy ze wspomnianej ulgi, a potem otrzymamy należność (lub jej część, jak ma to miejsce w omawianym tu przypadku) – będziemy musieli wykonać korektę odwrotną, co zwiększy podstawę opodatkowania oraz samą kwotę należnego podatku.