Dzięki ulgom podatkowym zasadniczo podatnicy powinni płacić fiskusowi niższe podatki. Ulgi na ogół obowiązują w przypadku opłacania podatku PIT, VAT, PCC czy innych, podobnych danin. Niektóre kierowane są bezpośrednio do przedsiębiorców, ale jest ich stanowczo zbyt mało. Zarówno przedsiębiorcy, jak i strona rządowa, a nawet prezydent są zgodni co do tego, że należy stworzyć zupełnie nową ulgę podatkową kierowaną do sfery biznesu. Na czym miałaby ona polegać?
Nowa ulga podatkowa z założenia resortu finansów i przedstawicieli przedsiębiorców powinna być ulgą dla firm dokonujących inwestycji w nowe technologie. Obecnie co prawda obowiązuje w Polsce ulga na nabycie nowych technologii, która pozwala zaliczyć do kosztów podatkowych 150 proc. wartości swoich wydatków na dokonywanie takich zakupów. Mogą z niej korzystać osoby prawne oraz osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. W myśl ustawy, nowymi technologiami są zasoby wiedzy technologicznej, która umożliwia wytwarzanie nowych lub znacząco ulepszonych produktów i usług. Dodatkowym wymogiem jest to, aby nowa technologia nie była stosowana w skali światowej przez okres dłuższy niż ostatnie 5 lat. Zanim ulga na nowe technologie zostanie przyznana, niezależna od podatnika jednostka naukowa stwierdza, czy spełnia on wszelkie ustawowe warunki.
Z uwagi na fakt, że z ulgi technologicznej korzysta mały odsetek przedsiębiorców, nie jest ona realnym wsparciem dla przedsiębiorczych osób chcących wprowadzać innowacje do swoich firm.
Nowa ulga powinna przyczynić się do tworzenia nowych, innowacyjnych technologii i produktów z nimi związanych. Rozważa się stworzenie mechanizmu, w którym część precyzyjnie zdefiniowanych wydatków na badania i rozwój przy zaliczaniu do kosztów uzyskania przychodów w przedsiębiorstwie byłaby powiększana o określony procent. Wyższe koszty przyczyniają się do obniżenia podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych, a więc przedsiębiorca będzie mógł opłacać niższą daninę publiczną z tytułu podatku dochodowego.